Sebastian Bieniek
zajmuję się od od zawsze i jeśli wierzyć świadkom to urodziłem się z aparatem w jednym ręku i powiększalnikiem Krokus w drugim, a karmiony byłem utrwalaczem do klisz cz-b.
Zważywszy na fakt, że było to w ubiegłym tysiącleciu, a pamięć ludzka jest zawodna proszę do końca tym relacjom nie wierzyć.